---

11 grudnia 2014

Racuszki zakroczymskie (bezglutenowe)

Jestem ogromną fanką placków, placuszków, racuszków, mogłabym je jeść ciągle. Kiedyś miałam tak, że jadłam je dzień w dzień przez prawie dwa tygodnie:) Uwierzycie?
Choć przyznaję, że staram się trochę w całej tej fantazji smakowej ograniczać. No i teraz zdecydowanie unikam smażenia na oleju, choć przyznaję, że czasem mi się zdarza, bo takie przecież są najsmaczniejsze. Dzisiejsze nie są wcale jakieś bardzo specjalne, takie zwykłe, ale trochę przeze mnie uzdrowione poprzez dodanie mąk bezglutenowych zamiast zwykłej pszennej. Ale przecież i z taką można spróbować, jeśli tylko ma się ochotę. 


Czas przygotowania: 30 minut
Przepis pochodzi z książki M. Caprari - Kuchnia polska.

Receptura (24 placuszki):

  • 2 jajka
  • 1 szklanka jogurtu naturalnego
  • 25 dag mąki (u mnie mieszanka bezglutenowych: gryczanej, ryżowej, kukurydzianej, ale w oryginalnym przepisie podana jest mąka pszenna)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia (bezglutenowy)
  • 1 łyżka miodu
  • sól

Krok 1. Białka oddzieliłam od żółtek.
Krok 2. Do żółtek przesiałam mąkę oraz dodałam jogurt i miód. Zmiksowałam mikserem (na najwyższych obrotach) do uzyskania w miarę jednolitej, ale bardzo gęstej masy.
Krok 3. Ubiłam pianę z białek, dodając odrobinę soli, żeby ją usztywnić.
Krok 4. Wymieszałam delikatnie pianę z masą.
Krok 5. Na patelni do naleśników smażyłam małe placuszki (bez oleju).

My ubogaciliśmy placuszki (przez taki rodzaj mąki są odrobinę suche, ale za to w miarę zdrowe:)) jogurtem i miodem.

SMACZNEGO!

A w tle już suszone plastry grejpfruta oraz pomarańczy, które już (oby niedługo) zawisną na naszej choince...





2 komentarze: