Zdarza się, że przychodzą mi do głowy pomysły, jak mogłabym połączyć niektóre smaki. I tak powstało dzisiejsze wypłenienie roladek. Do tego delikatne mięso indycze, bez konieczności rozbijania go tłuczkiem (jak ja tego nie lubię). I wyszedł całkiem szybki, oryginalny w smaku obiad.
Czas przygotowania: około pół godziny.
Przepis własny.
Receptura (4 porcje):
- około 700 gram piersi indyczej
- serek pleśniowy niebieski
- garść orzechów włoskich
- garść suszonej żurawiny
- 3 łyżki kremowego serka
- jogurt naturalny
- sól
- pieprz
Krok 1. Piersi indycze opłukałam i oczyściłam, pokroiłam w podłużne paski (nie tylko takie szerokie, niektóre były dość wąskie).
Krok 2. Orzechy zmieliłam w malakserze, suszoną żurawinę pokroiłam drobniutko.
Krok 3. W misce utarłam drewnianym wałkiem serek pleśniowy, kremowy serek oraz orzechy i żurawinę. Dodałam łyżkę jogurtu, żeby troszkę rozrzedzić przygotowaną masę.
Krok 4. Paski piersi indyczej delikatnie smarowałam przygotowaną masą i zwijałam w ruloniki. Nie potrzebowałam używać wykałaczek.
Krok 5. Piekarnik rozgrzałam do temperatury 180 stopni.
Krok 6. Brytfanę wyłożyłam folią aluminiową, poukładałam roladki. Zakryłam folią. Tak piekłam pół godziny.
Krok 7. Na drugie pół godziny pieczenia roladki odkryłam.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz